W prawniczym światku pół żartem, pół serio można usłyszeć, że wynik sprawy sądowej, to efekt tego, co sędzia zjadł na śniadanie, jeśli w ogóle je zjadł. Oliwy do ognia dodały badania z 2011 roku przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Ben Guriona w Beer Szewie w Izraelu we współpracy z Uniwersytetem Columbia w Nowym Jorku (USA) potwierdzające ten efekt. A więc, co z tym śniadaniem?
Badacze zmierzają do ustalenia, czy na orzeczenia sądowe mają wpływ również czynniki psychologiczne, polityczne i społeczne. Wydaje się, że jest to nieuniknione. Sędziowie czy przysięgły (zależnie od systemu prawnego) to zwykli ludzie, którzy popełniają te same błędy i uprzedzenia, co inni. Bywają niewyspani, zestresowani osobistymi sprawami, mają swoje preferencje światopoglądowe, czy też mniej lub bardziej kierują się tym, co nazywamy intuicją.
Istotne jest jednak, aby wynik spraw sądowych zależał tylko i wyłącznie od faktów i ich racjonalnej oceny, a przynajmniej, aby czynniki zewnętrzne były zminimalizowane. Kto oglądał film z przesłuchania w amerykańskim sądzie, ten zwrócił zapewne uwagę na miejsce zajmowane przez świadka. Podczas składania zeznań jest wystawiony na bezpośredni kontakt wzrokowy z publicznością, co może wpływać na jego komfort psychiczny i na treść tych zeznań. Dodaj do tego adwokata pochylającego się nad ławą przysięgłych, po ceremonialnym spacerze na sali sądowej i masz gotowy przepis na to, jak sprawy sądowe wyglądać nie powinny. Może w filmie to emocjonujące, ale w życiu bywa krzywdzące.
ZASKAKUJĄCY EFEKT MONOTONII… A MOŻE GŁODU?
Shai Danziger, Jonathan Levav i Liora Avnaim-Pesso z wymienionych ośrodków badawczych przeanalizowali 1121 decyzji 8 izraelskich komisji do spraw zwolnień warunkowych obsługujących 4 główne więzienia w Izraelu. Odpowiadało to 40 % spraw takich komisji na terenie kraju. Komisje składały się z sędziego, kryminologa i pracownika socjalnego. Dzień pracy składał się z 3 sesji przedzielonych przerwami na posiłek.
Badacze zauważyli, że na początku każdej sesji odsetek pozytywnych dla skazanego rozstrzygnięć wynosił około 65 % i spadał niemal do 0 % na koniec sesji. Po przerwie na posiłek cykl się powtarzał. Autorzy badania sugerowali, że powtarzanie orzeczeń sprzyjało skłonnościom do pozostawania statusu quo, co można było przerwać posiłkiem.
Odsetek orzeczeń na rzecz więźniów według pozycji porządkowej. Zakreślone punkty wskazują pierwszą decyzję w każdej z trzech sesji decyzyjnych; znaczniki na osi x oznaczają co trzeci przypadek; linia przerywana oznacza przerwę na jedzenie. Ponieważ nierówne długości sesji skutkowały małą liczbą przypadków dla niektórych późniejszych pozycji porządkowych, wykres opiera się na pierwszych 95% danych z każdej sesji.
Zaskakujący efekt, prawda? Aż się prosi, aby w oparciu o wynik tego badania złożyć wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy, skoro to kolejność spraw i burczący brzuch sędziego miały tak znaczący wpływ.
DIABEŁ TKWI W SZCZEGÓŁACH
Tak zaskakujące wnioski nie mogły ujść uwadze naukowego świata i znanym popularnonaukowym portalom (te drugie raczej tylko cytowały). Kilka miesięcy po publikacji pierwotnych badań John Shapard (niezależny) i Keren Weinshall-Margel z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie przeprowadzili wywiad z trzema adwokatami, sędzią ds. zwolnień warunkowych i pięcioma pracownikami izraelskich służb więziennych i kierownictwa sądowego, dowiadując się, że kolejność rozpatrywanych spraw nie była przypadkowa. Przede wszystkim komisja starała się ukończyć wszystkie sprawy z jednego więzienia przed przerwą, a po przerwie zająć się sprawami z kolejnego. Co więcej, w trakcie każdej sesji nieprezentowani więźniowie zwykle przychodzili ostatni. Sugerowali, że brak profesjonalnej pomocy prawnej zmniejszał prawdopodobieństwo uzyskania korzystnej decyzji. Warto wziąć pod uwagę, że adwokaci zajmowali komisji więcej czasu niż więźniowie bez nich.
Wzbogacona analiza autorów pierwotnego badania, nie dawała jednak przekonujących dowodów o słuszności ich wniosków, a przede wszystkim nie przekonała środowiska naukowego o tak dużym wpływie kolejności spraw na wydane rozstrzygnięcie, a w szczególności wpływu posiłków.
Jakby tego było mało, badacze z Izraelskiego Instytutu Technicznego przeanalizowali ponad 386 tysięcy (!) decyzji amerykańskich sądów imigracyjnych z ponad 30 lat i przekonywali, że wniosek rozpatrywany później w ciągu dnia miał większe szanse na uwzględnienie.
KORELACJA TO NIE PRZYCZYNOWOŚĆ
Źródłem wniosków w skrytykowanych badaniach była zbyt wąska analiza, która nie uwzględniała, że kolejność spraw nie była przypadkowa. Jednym z błędów w ocenie danych jest zbyt duża wiara w korelacje, które nie mówią nic o przyczynowości. Dość dobrym przykładem jest korelacja pomiędzy liczbą filmów, w których wystąpił Nicolas Cage a liczbą utonięć w basenie. Czy to znaczy, że nie powinien już grać w filmach? Z pewnością istniałoby logiczne wytłumaczenie tego faktu, gdyby taki związek istniał, ale zgodzimy się raczej, że byłoby to niezwykle nieprawdopodobne.
POZORNY EFEKT
Również szczegółowa analiza Andreasa Glöckner z Instytutu Maxa Plancka w Bonnie wykazała, że pozorny efekt posiłków był przeszacowany, jeśli w ogóle istniał. Jednak nawet bez fachowej wiedzy z dziedziny statystyki i przekonujących opinii ekspertów można było powątpiewać w tak oszałamiające wyniki badań. Po pierwsze sędziowie, ale i pozostali członkowie komisji, byli z zasady ludźmi wykształconymi i doświadczonymi w swojej pracy. Jeżeli zakładamy, że przez to byli bardziej odporni na efekt wyczerpania psychicznego (co jest kwestią dyskusyjną), to inni mniej wykształceni ludzie przed zjedzeniem posiłku niemal nie byliby w stanie dokonywać racjonalnych wyborów. Oczywiście, wyczerpanie psychiczne czy zmniejszenie zasobów glukozy w mózgu nie sprzyjają temu, ale nie są aż tak znaczące. Jeśli faktycznie efekt głodu jest tak duży, jak sugerowali to badacze, to byłby dostrzegalny w codziennym życiu nawet bez badań, a prowadzenie pojazdów bez śniadania byłoby zabronione i konia z rzędem temu, kto wiedziałby jak to wyegzekwować.
Źródła:
- Shai Danziger, Jonathan Levav, and Liora Avnaim-Pesso, Extraneous Factors in Judicial Decisions, PNAS April 26, 2011 108 (17) 6889-6892; https://doi.org/10.1073/pnas.1018033108
- Keren Weinshall-Margel and John Shapard, Overlooked Factors in the Analysis of Parole Decisions, PNAS October 18, 2011 108 (42) E833; https://doi.org/10.1073/pnas.1110910108
- Shai Danziger, Jonathan Levav, and Liora Avnaim-Pesso, Reply to Weinshall-Margel and Shapard: Extraneous Factors in Judicial Decisions Persist, PNAS October 18, 2011 108 (42) E834; https://doi.org/10.1073/pnas.1112190108
- Andreas Glöckner, The Irrational Hungry Judge Effect Revisited: Simulations Reveal That The Magnitude of The Effect is Overestimated, Judgment and Decision Making, Vol. 11, No. 6, November 2016, pp. 601-610; http://journal.sjdm.org/16/16823/jdm16823.html
- Plonsky, Ori and Chen, Daniel L. and Netzer, Liat and Steiner, Talya and Feldman, Yuval, Best to Be Last: Serial Position Effects in Legal Decisions in the Field and in the Lab (July 21, 2019). Bar Ilan University Faculty of Law Research Paper No. 19-15; https://ssrn.com/abstract=3414155; http://dx.doi.org/10.2139/ssrn.3414155