Przeciętnie jedną trzecią życia przesypiamy. Zupełnie bezbronni i sparaliżowani odpływamy w świat marzeń sennych. Potrzebujemy snu, ale mimo dynamicznego rozwoju neuronauk nadal nie wiemy, dlaczego. Naukowcy skłaniają się ku teorii, że sen pełni przede wszystkim funkcję regeneracyjną. Wówczas zużywamy mniej energii. Ewolucyjnie korzystne było spanie w nocy.
Podczas snu mózg znajduje się w różnych stanach aktywności elektrycznej. W fazie REM doświadczamy marzeń sennych. Nawet, jeśli ich nie pamiętasz, możesz być prawie pewny, że brałeś udział w nocnym przedstawieniu. Takich przedstawień było zapewne kilka i każde z nich trwało około 1,5 godziny. W tej fazie dochodzi do gwałtownych ruchów gałek ocznych.
CZY NIEWIDOMY ŚNI?
Zastanawiające jest, w jaki sposób śnią osoby niewidome. Zależy to od czasu, kiedy niewidomy utracił wzrok. Jeżeli ma to miejsce bardzo wcześnie lub od urodzenia niewidomy doświadcza aktywności tylnego płata potylicznego (w znacznej mierze odpowiedzialnego za widzenie, skojarzenia wzrokowe, analizę kształtów, głębi, ruchu, kolorów) podczas dotyku lub słuchania. Osoby niewidome doznają innych wyobrażeń o obiektach. Potrafią je opisać, znają kształty obiektów, ich zapach, temperaturę, smak czy fakturę. To również sny, ale niemożliwe jest stwierdzenie, czym różnią się od snów osób widzących. To jedna z wielu zagadek świadomości. Okazuje się, że im później osoba utraci wzrok (w 7. roku życia), tym więcej treści wizualnych doświadcza w snach.
NEUROPLASTYCZNOŚĆ MÓZGU
Kora wzrokowa u osób niewidzących przejęta jest przez inne zmysły. Z kolei w jednym z badań na kotach po ich urodzeniu zaszyto im powieki. Po pewnym czasie od usunięcia przesłony nie były w stanie widzieć. Ich mózgi nie wykształciły obwodów neuronalnych odpowiedzialnych za widzenie.
Kora wzrokowa, znajdująca się w tylnym płacie potylicznym wykazuje dynamiczne zmiany w wyniku utraty wzroku. Wówczas bardzo szybko przejmowana jest przez inne zmysły. Stąd mówimy o wyostrzeniu zmysłów dźwięku czy dotyku. Aktywność kory potylicznej przy dotykaniu lub słuchaniu można było zauważyć już po 40-60 minutach po sztucznym odcięciu bodźców wizualnych. Po tak krótkim czasie kora wzrokowa była przejmowana przez inne zmysły. Podobnie lepsze wyniki w nauce Braille’a osiągnęły osoby, którym zakryto oczy na 5 dni niż osoby, którym tego codziennego utrudnienia nie wprowadzono.
To jeden z przykładów neuroplastyczności mózgu. Jeśli mózg może być wydajniejszy, korzysta z dostępnych obszarów. To jak z kartą graficzną. Zasadniczo służy do wizualizacji obrazów, jednak możesz jej użyć wyłącznie do wykonywania obliczeń tak jak robią to kopacze kryptowalut.
KORA WZROKOWA SIĘ STAWIA
W najnowszych, choć jeszcze niezrecenzowanych badaniach, Don Vaughn i David Eagleman (być może kojarzysz go jako znanego popularyzatora wiedzy o mózgu) przedstawiają teorię aktywacji obronnej. Zakładają oni, że marzenia senne bronią korę wzrokową przed zagarnięciem jej przez inne zmysły. Zauważyli korelację pomiędzy neuroplastycznością mózgu u 25 gatunków naczelnych w zależności od wieku z czasem snu w fazie REM, kiedy doświadczają marzeń sennych.
W miarę starzenia potrzebujemy mniej snu, ponieważ mózg jest mniej plastyczny. Dla przykładu niemowlę śpiąc przez nawet 16 godzin przez pierwsze 15 dni życia doświadcza marzeń sennych przez połowę tego czasu. Z kolei w wieku 70 lat śniąc przez mniej niż 8 godzin marzenia senne nie pojawiają się nawet przez 2 godziny. Spadek plastyczności wraz z wiekiem powoduje, że trudniej odzyskać sprawność mózgu po uszkodzeniach jak udar mózgu w późniejszym wieku.
Sen REM miałby więc chronić układ wzrokowy przed przejęciem go przez inne zmysły. Ma się to dziać dzięki temu, że kora wzrokowa wciąż pozostaje aktywna i znacznie upraszczając – pokazuje nie rzeczywistość, ale sny.
SEN NA JAWIE
Jeżeli mózg nie odbiera informacji o obiektach, to takie informacje niejako dorobi sobie sam. Jest to widoczne zwłaszcza podczas zjawiska tzw. deprywacji sensorycznej. Relacje o omamach wzrokowych czy słuchowych pojawiają się w relacjach więźniów z Alcatraz karanych pobytem w ciemnej izolatce. Podobny efekt możliwy jest do uzyskania w komorach deprywacyjnych, zwanych jako komory floatingowe (taka nazwa marketingowo bardziej zachęca do skorzystania). Klient zanurzony w roztworze soli unosi się i pozostaje odcięty od większości zmysłów. Co ciekawe mogą pojawiać się doświadczenia swędzenia, drapania, mimo że faktycznie nic takiego nie ma miejsca. To przykład omamów, ale nie wzrokowych. Wydaje się, że w stanach deprywacji sensorycznej przy braku bodźców mózg sam tworzy wrażenia wizualne, słuchowe lub wzrokowe.
Bardzo możliwe, że to ten sam mechanizm obronny, z którego korzysta mózg podczas snu w fazie REM, aby chronić konkretny obszar mózgu przez przejęciem go przez inny zmysł.
ŚLEDZIMY NA BIEŻĄCO
Pomimo, że badania nie zostały jeszcze zrecenzowane przez społeczność naukową przedstawiona koncepcja jest bardzo przekonująca. Będziemy śledzić komentarze i z pewnością wspomnimy jeszcze o Davidzie Eaglemanie.
WAŻNA UWAGA!
Pamiętaj, że niniejszy artykuł nie zachęca do przeprowadzania na sobie eksperymentów związanych z czasową ślepotą. Musisz pamiętać, że eksperymenty przeprowadzane są w kontrolowanych warunkach. Podejmując się tego, narażasz się na niebezpieczeństwo, zwłaszcza kiedy robisz to bez wsparcia drugiej osoby, która dba o Twoje bezpieczeństwo. Zamiast eksperymentować w ten sposób, wybierz się na Niewidzialną Wystawę.
Źródło:
David M. Eagleman, Don A. Vaughn, The Defensive Activation theory: dreaming as a mechanism to prevent takeover of the visual cortex, https://doi.org/10.1101/2020.07.24.219089